Dlaczego należy zniszczyć SKOK-i

Czesław Ryszka

Ministerstwo Finansów poinformowało, że według jego wyliczeń, dług publiczny na koniec ubiegłego roku wyniósł 840,5 mld zł, jednak wielu ekspertów dowodzi, że przekroczył on dawno ponad 900 mld zł. O tym, że dług jest znacznie wyższy, świadczy przejmowanie lub sprzedawanie przez rząd wszystkiego, co jeszcze ma jakąś wartość. Taki los spotka wkrótce narodowego przewoźnika PLL LOT, który od 2008 r., czyli od czasu objęcia rządów przez PO-PSL, przynosi tylko straty. Dlaczego za rządów PiS-u miał każdego roku zyski?

Obecnie wychodzi też na jaw cała prawda o Otwartych Funduszach Emerytalnych (OFE). To miała być dodatkowa „emerytura z II filaru” - jak przekonywał rząd. W 2009 r., kiedy to rozpoczęła się wypłata pierwszych świadczeń, okazało się, że średnio wynosiły one 56 zł miesięcznie, a najniższe świadczenie stanowiło zaledwie 14 zł. Już widać, że OFE okazują się jednym wielkim przekrętem, ale i w tym przypadku rząd doszedł do wniosku, że warto sięgnąć po miliardy złotych zgromadzone w OFE i przenieść je do ZUS. Czy to nie przypomina sytuacji z Cypru, tylko w skali wielokrotnie większej?!

Odnoszę wrażenie, że wtorkowe posiedzenia rządu premiera Donalda Tuska zaczynają się od pytania do ministrów, co by tu jeszcze sprzedać, ewentualnie przejąć. Na celowniku są obecnie Kasy Stefczyka, czyli Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe (SKOK). Ataki idą zarówno z Sejmu, jak i z Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), aby najpierw wywołać niepewność wśród członków kas, a następnie dążyć do przejęcia SKOK-ów przez prywatne banki. Dość wspomnieć, że w myśl obowiązującej ustawy o SKOK-ach KNF objęła nadzorem działalność wszystkich Kas, mimo że większość przepisów obecnej ustawy budziła wątpliwości w zakresie zgodności z Konstytucją RP. Przypomnę, że prezydent Lech Kaczyński zaskarżył ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, a po jego tragicznej śmierci prezydent Bronisław Komorowski z obawy przed kompromitacją większości parlamentarnej z PO wycofał w 95 proc. wniosek swojego poprzednika. Trybunał Konstytucyjny, rozpatrując resztkę pierwotnego wniosku śp. Lecha Kaczyńskiego, orzekł o niekonstytucyjności uchwalonych przepisów, ale nie mógł orzec o większości pierwotnie zaskarżonych przepisów wobec działania obecnego Prezydenta RP.

Od końca października 2012 r. SKOK-i działają na podstawie nowej ustawy i co rusz zarówno KNF, jak i Minister Finansów wydają rozporządzenia o szczególnych zasadach rachunkowości, budzące poważne wątpliwości w zakresie zgodności z ustawą zasadniczą. Jedno z nich, z grudnia 2011 r., zostało zaskarżone przez grupę posłów oraz Prokuratora Generalnego. Sprawa toczy się przed Trybunałem Konstytucyjnym, ale zanim usłyszymy rozstrzygnięcie, Kasy, stosując się do tych rozporządzeń, odnotowują „na papierze” coraz gorsze wyniki finansowe. Nie wynikają one z kryzysu lub ze złego zarządzania, ale z nakazu znacznego zwiększenia środków własnych na zabezpieczenie tzw. kredytów przeterminowanych (niespłacalnych). To m.in. spowodowało, że wiele prężnie do tej pory działających Kas znalazło się w tarapatach. Wykorzystuje to KNF, żądając audytów oraz programów naprawczych, grożąc wprowadzeniem zarządów komisarycznych, a w konsekwencji dążąc do przejęcia danej Kasy przez wskazany bank.

Dla uważnego obserwatora jasne jest, że obecna większość parlamentarna na życzenie rządzących, a także prywatnych banków, postanowiła utrudnić życie Kasom, aby zmniejszyć ich konkurencyjność na rynku finansowym. Dobrze bowiem wiedzieć, że SKOK-i zdobyły zaufanie 2,5 mln osób, które jako ich członkowie powierzyli im 14 mld zł oszczędności. Kasy działają tam, gdzie nierzadko bankom nie opłaca się otwieranie oddziałów. Stosują uczciwe, przejrzyste i czytelne zasady w prowadzonej działalności finansowej, a co najważniejsze - były ze swoimi członkami w czasach, kiedy uzyskanie pożyczki czy kredytu w banku przez pracownika restrukturyzowanego przemysłu było trudne, a czasami wręcz niemożliwe.

W sytuacji rosnącej biedy i bezrobocia SKOK-i wypełniają misję przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu. Jeśli zostaną zmuszone do ograniczenia czy zaprzestania działalności, w ich miejsce pojawią się podmioty lichwiarskie, które przyczynią się do jeszcze większego pogorszenia się sytuacji materialnej mieszkańców naszego kraju, same osiągając kolosalne zyski.

Zadziwia niekonsekwencja Ministerstwa Finansów wobec SKOK-ów. Z jednej strony zostały - i dobrze - objęte na równi z bankami Bankowym Funduszem Gwarancyjnym (muszą do niego wpłacić rocznie ok. 40 mln zł), a z drugiej otwiera się furtkę do ich przejmowania przez banki za pośrednictwem KNF. Czyżby rządowi chodziło o to, aby w Polsce nie było żadnej instytucji finansowej, która operowałaby całkowicie polskim kapitałem i należała wyłącznie do polskich właścicieli, w tym przypadku do członków Kas? A może należy zniszczyć SKOK-i dlatego, że są przez rząd traktowane jako instytucje kojarzone z opozycją parlamentarną?

* * *

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997 - 2001, w latach 2005-2011 senator RP;
www.ryszka.com

"Niedziela" 15/2013

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl