Będę sekretarzem Kościoła

Z kard. Tarcisio Bertone - nowym Sekretarzem Stanu Stolicy Apostolskiej i najbliższym współpracownikiem Benedykta XVI - rozmawia Włodzimierz Rędzioch

Włodzimierz Rędzioch: - Czy nominacja na urząd Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej była dla Księdza Kardynała niespodzianką?

Kard. Tarcisio Bertone: - Prawdę mówiąc, Ojciec Święty już wiele miesięcy temu zaproponował mi urząd Sekretarza Stanu. Po okresie modlitwy i refleksji dałem Papieżowi pozytywną odpowiedź, a on z kolei uznał, że należy ogłosić tę wiadomość pod koniec czerwca.

- Dlaczego Benedykt XVI wybrał na swojego najbliższego współpracownika niedyplomatę, choć to należało do tradycji?

- Na to pytanie mógłby odpowiedzieć sam Papież. Mam nadzieję, że przyczynię się do uwypuklenia duchowej misji Kościoła, która przekracza granice polityki i dyplomacji. Nie zmienia to faktu, że Sekretariat Stanu musi uciekać się do wszelkich środków, aby wspierać misję Kościoła w każdej sytuacji. Bp Bettazzi, były ordynariusz Ivrei, mojej rodzinnej diecezji, zalecał mi, bym był bardziej sekretarzem Kościoła niż Sekretarzem Stanu. Zgadzam się z nim całkowicie.

- Nominacja Księdza Kardynała zrywa również z inną tradycją: do tej pory urząd Sekretarza Stanu zajmowali księża diecezjalni. Ksiądz Kardynał natomiast należy do Zgromadzenia Salezjanów. Co oznacza dla Eminencji być salezjaninem?

- Zasadniczo dwie rzeczy. Pierwsza - to sposób odnoszenia się do innych osób, nacechowany dużym zaufaniem i niezłomnym optymizmem. Druga - to wielkie dziedzictwo św. Jana Bosco: wierność każdemu papieżowi.

- Objęcie przez Eminencję urzędu Sekretarza Stanu zbiegło się z dramatycznymi wydarzeniami w Libanie i na Bliskim Wschodzie. Jak Ksiądz Kardynał ocenia zaistniałą sytuację?

- Zgadzam się całkowicie ze stanowiskiem papieży i moich poprzedników. Benedykt XVI mówił o trzech prawach: prawie Libanu do integralności niezależnego państwa, prawie Izraela do życia w pokoju z sąsiadami oraz prawie Palestyńczyków do własnego państwa. Papież wielokrotnie zwracał się w tej sprawie z apelami, tłumacząc, że nie można stworzyć nowego porządku i zbudować autentycznego pokoju, gdy sięga się po narzędzia przemocy i broń.
Chciałbym jednak w sposób szczególny wyrazić moją solidarność z chrześcijanami, którzy znaleźli się między dwoma ogniami i - jak to często ma miejsce w tych umęczonych regionach świata - płacą wysoką cenę w tego typu konfliktach.

- Przez siedem lat Eminencja był sekretarzem Kongregacji Nauki Wiary. Kierował nią wtedy kard. Ratzinger. Jaki jest sposób pracy obecnego Papieża?

- Było mi dane - uważam to za wielki dar - być bliskim współpracownikiem dwóch niezwykłych ludzi Kościoła: Jana Pawła II i kard. Josepha Ratzingera. Sposób pracy Kardynała cechowała autentyczna kolegialność oraz wielka zdolność słuchania innych i doceniania talentów każdego współpracownika, nawet najmłodszego i najmniej doświadczonego.

- Znowu pracuje Eminencja "w duecie" z kard. Ratzingerem. Czy Stolica Apostolska będzie działać jak wielkie "Święte Oficjum"?

- Chciałbym wyjaśnić jedną sprawę: dziś "Święte Oficjum" to nazwa pałacu w Watykanie. Nie jest to nazwa kongregacji ani sposobu jej pracy. Natomiast zadaniem Kongregacji Nauki Wiary, która ma siedzibę w Pałacu Sant'Uffizio, jest ochrona ortodoksji wiary. W tym celu spełnia ona rolę "demokratyczną"- żeby użyć określenia ówczesnego prefekta, kard. Ratzingera - chroniąc wiarę prostych ludzi, którzy nie piszą artykułów czy książek, ani nie uczestniczą w programach typu talk show. Kongregacja współpracuje w misji Kościoła, pełniąc swą zasadniczą rolę krzewienia wiary. Doświadczenie pracy w tej dykasterii pomaga w głoszeniu Ewangelii w całej pełni, a jednocześnie tak, by stawiać w centrum człowieka, który jest celem stworzenia i zbawienia, bez względu na jego kraj zamieszkania, kulturę i warunki społeczne.

- Kim jest Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej? Mówi się często, że jest "premierem Papieża".

- Sekretarz Stanu to człowiek wierny Papieżowi. Musi przekazywać jego przesłanie i pomagać mu realizować jego projekty. To współpracownik, który koordynuje pracę dykasterii Kurii Rzymskiej i jest łącznikiem między nimi; utrzymuje kontakty ze wszystkimi przedstawicielami Stolicy Apostolskiej na całym świecie. To człowiek o rozległych relacjach, który jest czymś w rodzaju "pasa transmisyjnego" woli papieskiej. Jednym słowem - na jego barkach spoczywa wielka odpowiedzialność za cały Kościół, a jest nią śledzenie wewnętrznej działalności Kurii oraz stosunków z państwami i organizacjami międzynarodowymi.

- Odnosi się wrażenie, że Benedykt XVI w swej misji przedkłada aspekt duszpasterski nad działalność polityczną i dyplomatyczną. Jaki będzie to miało wpływ na pracę Sekreteriatu Stanu?

- Papież powtarza, że od zawsze misja Kościoła jest jedna: głoszenie światu, że odpowiedzią na najgłębsze pytania człowieka, na poszukiwanie piękna i szczęścia, nie są idee czy systemy filozoficzne, lecz Osoba - Jezus Chrystus, który umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia. Jedynie w ramach i w świetle tej misji Stolica Apostolska działa na rzecz pokoju i sprawiedliwości w każdym zakątku świata, uciekając się do możliwych jej środków, aby osiągnąć te szlachetne cele.

- Jaka jest więc rola Stolicy Apostolskiej na scenie międzynarodowej?

- W ostatnim stuleciu papieże zachęcali każdego człowieka, aby w celu ustanowienia pokojowego i sprawiedliwego współżycia we wszystkich regionach ziemi rozpoczynał od Boga. Zabierali oni głos nie po to, aby bronić interesów Kościoła, lecz sprawiedliwości i godności wszystkich ludzi, w szczególności najsłabszych i tych, którzy muszą znosić niesprawiedliwości i nierówności. Z takiego punktu widzenia pokój nie może być uznawany jedynie za brak konfliktów zbrojnych, lecz jest owocem porządku, który Bóg ustanowił dla społeczności ludzkiej.

- Dziennikarze watykaniści twierdzą, że Eminencja potrafi żyć w przyjaźni z mediami, tak jak to czynił Jan Paweł II. Skąd ta "wrażliwość" na środki społecznego przekazu?

- Kościół żyje głoszeniem Ewangelii - tak chciał jego Założyciel. Na początku środkiem głoszenia Dobrej Nowiny było słowo, przekaz ustny. Dziś używamy telewizji - gdyby żył don Bosco, na pewno by jej używał. Kto korzysta ze środków społecznego przekazu, musi mówić jedynie prawdę, nie trzeba uciekać się do manipulacji. Dlatego my, salezjanie, zorganizowaliśmy na naszym papieskim uniwersytecie wydział przekazu, aby nauczać i wspierać każdą pozytywną formę komunikowania.

- Czy Eminencja zna Polskę? Jakie są związki Eminencji z rodzinnym krajem Jana Pawła II?

- Po raz pierwszy byłem w Polsce w 1979 r., tuż po tryumfalnej podróży Jana Pawła II do ojczyzny. Zawsze podziwiałem głęboką wiarę i heroiczną miłość do ojczyzny narodu polskiego. Później jeszcze kilkakrotnie powracałem do Polski, odwiedzając wiele miast, m.in. Warszawę, Kraków, Częstochowę, Wrocław, Legnicę i Lubin. Ostatnio byłem w Łodzi, gdzie w ramach przygotowań do podróży apostolskiej Benedykta XVI spotkałem się z grupą księży i wygłosiłem wykład nt. magisterium teologicznego dwóch papieży: Jana Pawła II i Benedykta XVI. Życzę, aby Polska - pełnoprawny członek wspólnoty europejskiej - wniosła swój oryginalny wkład w kształtowanie duszy Europy, inspirującej się jej chrześcijańskimi korzeniami.

Wywiad przeprowadzono 13 września 2006 r.

Joseph Ratzinger i Tarcisio Bertone - kardynał i arcybiskup, prefekt i sekretarz Kongregacji Nauki Wiary - przez siedem lat (1995 - 2002) ten niemiecko-włoski "duet" kierował jedną z najważniejszych dykasterii Kurii Rzymskiej, Kongregacją Nauki Wiary. Dwaj hierarchowie byli również sąsiadami - mieszkali w watykańskim budynku, który wznosi się przy placu Citt? Leonina, dwa kroki od bramy św. Anny, głównego wejścia do Watykanu. Apartament kard. Ratzingera znajdował się na czwartym piętrze, mieszkanie arcybiskupa na piątym. Z okien ich apartamentów roztaczał się wspaniały widok na Pałac Apostolski. Kto wie, czy któremuś z nich przyszło kiedykolwiek do głowy, że pewnego dnia obydwaj przeniosą się do tego pałacu! A tak się właśnie stało. 15 września br. kard. Tarcisio Bertone objął oficjalnie swój urząd - najważniejszy po Papieżu w hierarchii Kurii Rzymskiej.

15 września z okazji pożegnania kard. Sodano, ustępującego z funkcji watykańskiego Sekretarza Stanu, i objęcia urzędu przez kard. Bertone Benedykt XVI przyjął w Castel Gandolfo wszystkich pracowników Sekretariatu Stanu (około 200 osób). Po spotkaniu podjął swych gości obiadem. Przy papieskim stole zasiedli (od lewej): abp Giovanni Lajolo - dawny sekretarz ds. relacji z państwami (tzw. watykański "minister spraw zagranicznych"), obecnie przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Państwa Watykańskiego, kard. Edmund Casimir Szoka - były przewodniczący tejże Komisji, kard. Angelo Sodano - poprzedni Sekretarz Stanu, Benedykt XVI, kard. Tarcisio Bertone - obecny Sekretarz Stanu, abp Leonardo Sandri - substytut do spraw ogólnych oraz (siedzący tyłem) abp Carlo Maria Vigan? - delegat ds. nuncjatur.

"Niedziela" 43/2006

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl