Oko w oko

Przedwiosenne obrazki

Alina Czerniakowska

W powietrzu już czuć wiosnę, słońce wyżej i jaśniej świeci, ptaki wracają, a zimujące u nas cieszą się razem z ludźmi i przyrodą. Jednak to polskie przedwiośnie jest trudniejsze dla nas, ludzi, przyroda jakoś sobie radzi, mimo zwalisk pozimowych śmieci i brudów poczynionych przez człowieka. Gdy patrzy się na ludzi przemierzających nasze ulice, dominują szarość, zabieganie i smutek. Do tego dochodzi starzenie się polskiego społeczeństwa, to widać na każdym kroku, w miastach i na wsi. Dominują ludzie starzy, najwyżej w tzw. średnim wieku, biednie ubrani, bez stylu i gustu, tandetnie, jakby zaginął gdzieś polski szyk i smak, znany od pokoleń, niezależnie od trudności materialnych i sytuacji historycznej. Jak się czyta wspomnienia, relacje z czasów wojny, okupacji, Powstania Warszawskiego, nawet w najtrudniejszych chwilach Polacy zachowywali odpowiedni wygląd, elegancję, imponowali tym okupantom z zachodu i wschodu. Niemiecki generał Bach, przyjmujący kapitulację Powstania Warszawskiego, nie krył podziwu, patrząc na maszerujących Żołnierzy Armii Krajowej: „Szli wyprostowani, dumni, w odczyszczonych butach, zadbani, prawdziwi żołnierze, chłopcy i dziewczęta. Wprost trudno uwierzyć” – pisał w raporcie do Hitlera. I tak było zawsze, szczególnie polskie kobiety słynęły z elegancji, stylu, świetnych pomysłów i umiejętności wykombinowania modnych, ze smakiem dobranych ubrań, nawet w PRL-u, gdy sklepy były szare i puste. Teraz jakby przestało nam się chcieć, zależeć, powszechna stała się ogólna bylejakość. Pytałam młodych Szwedów, którzy pierwszy raz byli w Polsce, o wrażenia: „Polacy są gościnni, mili, ale chyba bardzo biedni, bo mają problemy z zębami, duże ubytki, brzydkie i zaniedbane”. Bardzo zastanawiające są te ich wrażenia, wypowiedziane spontanicznie, prawdziwie. Wystarczy zwrócić uwagę na ludzi w metrze, na ulicy, w sklepach – niestety, sąsiedzi zza morza mieli rację, brzydkie zęby lub ich brak to plaga polskiego społeczeństwa, i to niezależnie od wykształcenia czy miejsca zamieszkania.

Jedni nie mają pieniędzy na dentystę, inni mają dużo pieniędzy, ale nie mają czasu i nawyku dbania o siebie i rodzinę. Polacy zasłużyli, aby żyć nie gorzej niż Niemcy czy Francuzi, mówili o tym Jarosław Kaczyński i premier Beata Szydło. Po latach afer, oszustw, kradzieży majątku narodowego i nieumiejętnego gospodarowania jest nareszcie szansa na normalność. Wszyscy musimy nad tym pracować, nie dać się zwodzić kłamcom, wrogom narodu polskiego. Potrzebna jest wiedza, prawda, aby odróżniać, kto kim był i jest dzisiaj. Wtedy czytelne stanie się zachowanie i postępowanie niektórych głośnych „działaczy”. Naród polski czeka na dobre zmiany jak na wiosenne słońce, które na pewno przyjdzie. Z taką nadzieją wołamy po każdej Mszy św. na warszawskiej Starówce, do Matki Bożej Łaskawej, patronki Warszawy i Polski: „Nad wrogiem daj nam zwycięstwo, Maryjo, Matko Łaskawa,/Niech Chrystus będzie nam Drogą/Prawdą, Życiem, dziś prosi Ciebie Warszawa”.

„Niedziela” 11/2016

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl