Przejawy dyskryminacji instytucji społecznych

Z Grzegorzem Biereckim – prezesem Zarządu Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej – rozmawia ks. inf. Ireneusz Skubiś

KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: – Jakie mogą być konsekwencje życiowe rozporządzenia Ministerstwa Finansów dotyczącego kas spółdzielczych?

PREZES GRZEGORZ BIERECKI: – To bardzo krzywdzące rozporządzenie dla kas. Stanowi próbę ujednolicenia zasad funkcjonowania banków i kas spółdzielczych, nakładając na SKOK-i bardzo restrykcyjne procedury, a jednocześnie odbierając kasom możliwość korzystania z wielu zapisów prawa, jakie daje komercyjnym instytucjom prawo bankowe. Jest to nierówne traktowanie i przejaw dyskryminacji wobec kas, które są instytucjami społecznymi, odpowiadającymi na potrzeby różnych grup społecznych. Dobrze się stało, że problem ten dostrzegł Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), kierując zapytanie w tej sprawie do Ministerstwa Finansów. Czekamy teraz na wyjaśnienia ministra Rostowskiego.

– Dlaczego polski rząd tak usilnie dąży do nałożenia na SKOK-i dodatkowych obowiązków (przypomnijmy, że niedawno Trybunał Konstytucyjny zajmował się projektem ustawy o SKOK-ach – przepisy, które rozpatrywał, uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą)? Co więcej, dlaczego dodatkowe obciążenia nakładane są na polskie instytucje finansowe, a nie są nimi obciążane banki, które są przecież spółkami córkami zagranicznych korporacji?

– To pytanie należałoby skierować do obecnego rządu. Dziwny jest bowiem fakt, że polski rząd zamiast popierać polskie instytucje oparte na krajowym kapitale i narodowej tradycji, robi wiele, żeby z pieniędzy polskich podatników zasilać obcy prywatny kapitał. W ten sposób wspiera się zagraniczne instytucje finansowe, które przecież przed kilku laty doprowadziły do światowego kryzysu. I wcale nie jest tak, że podobne praktyki stosowane są w innych krajach europejskich. Rząd Wielkiej Brytanii np. wspiera tamtejsze kasy kredytowe, czyli odpowiedniki polskich SKOK-ów, pozostawiając własny kapitał w rękach Brytyjczyków. Podobnie jest w USA czy w Australii.

– Dlaczego rząd ingeruje w instytucje, które oparły się kryzysowi, a jednocześnie godzi się na dofinansowanie banków, które przestają być stabilne i są źródłem kolejnych kryzysów.

– Takie działania są niezrozumiałe dla całego środowiska spółdzielczego. Wiele się mówi o popieraniu polskich przedsiębiorców, o tworzeniu nowych regulacji prawnych, mających na celu umocnienie pozycji polskich instytucji.
Ta regulacja w żaden sposób nie potwierdza tych domniemań, ma ona bowiem zupełnie przeciwny skutek w postaci niszczenia i dyskryminacji inicjatyw społecznych, opartych na dobrowolnym, samopomocowym działaniu. Nie dość tego. To dowód na działania sprzeczne z interesem narodowym. Tym bardziej że nie ma w Europie drugiego takiego kraju, w którym – tak jak w Polsce – zdecydowana większość banków znajdowałaby się w rękach obcego kapitału. A czym to się może skończyć, pokazuje przykład Grecji.

– Czy naturalne jest wsparcie dla zagranicznych instytucji? Skąd wynika ten trend?

– Wsparcie zagranicznych instytucji tylko pozornie daje poczucie bezpieczeństwa. W obecnej sytuacji ekonomicznej rynków finansowych nietrudno zauważyć, że stabilnym filarem jest kapitał narodowy, czego dowodem są choćby kasy kredytowe. Warto postawić pytanie, komu i dlaczego zależy na tym, żeby doprowadzić do sytuacji, w której narodowe rynki finansowe łączy się z obcą finansjerą. To wbrew nie tylko interesom danego społeczeństwa, lecz także zdrowemu rozsądkowi.
Skutki tego widzimy już na przykładzie reformy emerytalnej i powiązanych z nią zagranicznych towarzystw ubezpieczeniowych, które miały gwarantować nam pewne i stabilne środki, a w rzeczywistości wcale nie ma pewności, że będą one takie, jak o nich zapewniano przy wchodzeniu przed laty na polski rynek tych wielkich koncernów zagranicznych.

– SKOK-i są instytucjami spółdzielczymi – alternatywą dla banków. Co grozi konsumentom w przypadku, kiedy zostaną pozbawieni alternatywnego systemu finansowego (SKOK-i obsługują także ludzi, którzy mogą mieć problem z dostępem do usług bankowych)?

– Idea SKOK-ów dedykowana jest przede wszystkim skromniejszym uczestnikom rynku finansowego. Z ich usług korzystają Polacy, którzy nie są atrakcyjni dla instytucji komercyjnych. Dzięki kasom Polacy mogą korzystać z tanich, przystępnych na każdą kieszeń usług finansowych, których bez istnienia SKOK-ów byliby pozbawieni.
SKOK-i jako jedyne bardzo zaangażowały się w walkę z wykluczeniem finansowym. Gdyby nie było ich na rynku, miliony Polaków zmuszono by do opłacania usług, na które ich zwyczajnie nie stać, co prowadziłoby wprost do pętli zadłużeniowej. Wepchnęłoby to wielu w kleszcze lichwy. Z drugiej strony istnienie SKOK-ów zapobiega praktykom monopolistycznym. Swego rodzaju konkurencja wymusza dostosowanie cen usług i produktów. Inni uczestnicy rynku muszą się z nami liczyć.

– Jednocześnie, mimo kolejnych „regulacji”, SKOK-i rozwijają się. Jakie są dalsze plany rozwoju SKOK-ów?

– Pomimo prób szkodzenia SKOK-om, kasy nie tylko pokazały, że są odporne na kryzys, lecz także nadal prężnie się rozwijają, udowadniając zasadność funkcjonowania na rynku usług finansowych, służąc pomocą już prawie 2,5 mln gospodarstw domowych od 20 lat.
Nadal będziemy przygotowywać produkty dopasowane do potrzeb Polaków i takie, na które naszych członków po prostu stać. Nie zapominamy o edukacji finansowej, uczeniu gospodarności oraz mądrej sztuki poruszania się po rodzinnych budżetach. Staramy się wychodzić naprzeciw postulatom naszych członków, stąd z każdym rokiem stajemy się nowocześniejsi. Od początku naszej działalności przestrzegamy najważniejszej zasady: tanie, dobre usługi na każdą kieszeń.

"Niedziela" 14/2012

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl