Niedziela w Diecezji Sandomierskiej

Z biskupem sandomierskim Andrzejem Dzięgą rozmawia ks. inf. Ireneusz Skubiś

KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Prawie dwa lata temu na zaproszenie Waszej Ekscelencji przybyłem do Sandomierza w sprawie możliwości wydawania "Niedzieli Sandomierskiej". Ta sprawa dojrzała dzisiaj. Ksiądz Biskup mianował już księdza redaktora dla prowadzenia tej edycji. Proszę o kilka słów refleksji.

BP ANDRZEJ DZIĘGA: - Jestem wdzięczny za tamto spotkanie sprzed blisko dwóch lat. Gdy rozpocząłem posługę biskupią w diecezji sandomierskiej, jedną z pierwszych spraw, o które pytałem, było czytelnictwo prasy katolickiej w rodzinach na terenie diecezji. Z radością przyjąłem informację, że ukazuje się wkładka diecezjalna Gościa Niedzielnego. Z pewnym smutkiem dowiedziałem się jednak o niezbyt wysokim jego nakładzie, który rozchodził się w diecezji. W moim przekonaniu na terenie naszej diecezji powinno być więcej tytułów dobrej prasy katolickiej, a wtedy wierni mogliby wybrać coś dla siebie.
Wielu księży sygnalizowało mi, że jest duża grupa wiernych, którzy korzystają z Niedzieli, prenumerując ją lub kupując w kioskach. Ale był to tytuł bez tzw. wkładki diecezjalnej. Ponieważ wówczas było jeszcze za wcześnie na jakieś szczegółowe decyzje, dlatego temat musiał nieco poczekać. Niemniej, nigdy on we mnie nie wygasł, dużo nad tym myślałem, rozpoznawałem i możliwości diecezji, i jej potrzeby. W tym momencie jesteśmy już u progu rozpoczęcia dzieła. Moment, który teraz następuje, jest dla diecezji ważny duszpastersko, ponieważ rozpoczynamy intensywne przygotowanie do diecezjalnego Roku Rodziny, którego początek będzie miał miejsce w pierwszą niedzielę Adwentu, ale już dzisiaj we wszystkich parafiach są prowadzone pewne działania duszpasterskie, zmierzające w kierunku pogłębienia nauki Kościoła o rodzinie i pew- nego wyczulenia duszpasterskiego na sprawy rodziny.
Dlatego też Bogu dziękuję i wdzięczny jestem Księdzu Infułatowi, że w tym czasie możemy wprowadzić również naszą edycję diecezjalną do tygodnika Niedziela.

- Biskup Teodor Kubina, założyciel "Niedzieli" w 1926 r., do księży swojej diecezji powiedział, że "Niedziela" ma być dodatkowym wikariuszem dla proboszcza w parafii. Jak Ksiądz Biskup skomentowałby tę wypowiedź?

- To bardzo trafna uwaga mądrego biskupa, aczkolwiek można by już dzisiaj mówić o nieco innym wymiarze. Bo można by tu już mówić o dodatkowej grupie parafialnej, która żyje pewną wspólnotą tematów, postaw, myślenia i staje się na terenie parafii wspólnotą modlitwy. Jest też niezwykle ważne, aby ta grupa rodzin, która regularnie bierze do ręki Niedzielę, mogła coś wiedzieć o sobie. W rzeczywistości więc pismo katolickie może spełniać coś więcej niż tylko pracę wikariusza, ponieważ nie tylko stanowi forum głoszenia prawdy Ewangelii, ale jest też niezwykle silnym forum kształtowania postaw praktycznych. Pismo katolickie umożliwia wiernym kontakt z nauczaniem Kościoła w ciągu tygodnia. W tym sensie, myślę, jest czymś więcej niż pracą jednego wikariusza.

- Na trzecią niedzielę września, przeżywaną w Polsce jako Niedziela Środków Społecznego Przekazu, Ojciec Święty daje nam orędzie zatytułowane "Media w rodzinie: bogactwo i zagrożenia". Czy Ksiądz Biskup zechciałby przekazać naszym Czytelnikom swoją refleksję na temat tego hasła?

- Zachowując całą wdzięczność dla Ojca Świętego za dokładne wskazanie tego problemu, osadziłbym go także w kontekście świętowania niedzieli. I dlatego za błogosławiony uznaję tytuł naszego tygodnika. Dobrze by było, gdyby każda rodzina w niedzielę - dzień święty, dzień Pański - w ramach swojego świętowania zaplanowała sobie taki czas, kiedy każdy - dorośli czy młodzież, mógłby spokojnie usiąść i wziąć do ręki dobry tekst, pozytywny, formujący go, prowadzący ku dobremu życiu. W ten sposób każda rodzina zyskałaby pomoc w swoim rozwoju, mogłaby pięknie dojrzewać. Widziałbym więc pismo katolickie nie tylko jako element formacji rodziny, ale także jako element przeżywania dnia świętego.

- Dziękuję za takie ustawienie sprawy. Nam również zależy na tym, żeby Boże przykazanie: "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił" było jak najpełniej realizowane i bardzo chcielibyśmy, by nasze pismo mogło jak najwięcej w tej dziedzinie dopomóc. Proszę powiedzieć, jak Ksiądz Biskup widzi realia dotyczące wydawania sandomierskiej edycji "Niedzieli" i korzystania z niej przez wiernych?

- Jestem tutaj, przyznaję, może trochę niepoprawnym, ale jednak optymistą. Wynika to z pewnej symulacji liczbowej. W diecezji sandomierskiej z opieki duszpasterskiej korzysta ok. 150 tys. rodzin. Gdyby co 10. taka rodzina brała regularnie do ręki tygodnik katolicki, dałoby to liczbę 15 tys. rodzin. Jest to duża liczba, niemniej jednak - w moim przekonaniu - możliwa do osiągnięcia przy pewnym wysiłku organizacyjnym stowarzyszeń, ruchów katolickich, rad parafialnych oraz przy pewnej inspiracji duszpasterskiej samych księży proboszczów i wikariuszy, ale nie do przecenienia jest tu też udział katechetów, nauczycieli i całej rzeszy wiernych, którzy w tej trosce duszpasterskiej uczestniczą.
Ponieważ Niedziela będzie - obok wkładki w Gościu Niedzielnym - drugim tytułem, gdybyśmy nawet tylko statystycznie podzielili tę liczbę na pół, daje nam to ok. 7-8 tys. potencjalnych czytelników tygodnika. Teraz czytelnictwo jest u nas o połowę mniejsze. Myślę, że wraz z ukazaniem się edycji sandomierskiej Niedzieli podejmiemy dość intensyw- ne działania dla jego rozszerzenia w diecezji. I nie kryję, że będzie to również pewien sprawdzian dynamizmu duszpasterskiego w kontekście rozpoczynającego się Roku Rodziny. Będzie to sprawdzian naszej troski o rodziny.

- Jakie jest spojrzenie Ekscelencji na duszpasterstwo przez media i jak widzi tu Ksiądz Biskup rolę duszpasterzy - księży proboszczów, bo myślę, że w ich rękach znajduje się los prasy katolickiej?

- To bardzo trafna uwaga Księdza Infułata, wskazuje na pewną konieczność duszpasterskiego niepokoju. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wielu księży w Polsce i w naszej diecezji jest przemęczonych duszpastersko. Może dlatego, że mamy tak wiele różnych inicjatyw duszpasterskich, że wokół duszpasterstwa czy wokół księży istnieje dziś silniejsze niż kiedyś napięcie i księża czują się pod silną presją. Ale chyba właśnie dlatego nie powinni stać w pozycji jakiejś tylko obrony siebie, trzeba tym bardziej wyjść do ludzi z czymś konkretnym. Jest to też niezwykle ważne psychologicznie. Przykład? Z kimś, kto w kancelarii parafialnej załatwia jakąś sprawę administracyjno-duszpasterską, jeżeli jest czytelnikiem tygodnika katolickiego, można na jakiś interesujący go temat porozmawiać. Nawet te spotkania kancelaryjne mogą stać się spotkaniami duszpasterskimi i formacyjnymi. A jeśli ten ktoś nie kupuje tygodnika katolickiego, a proboszcz widzi, że jest to ktoś myślący, może dać mu do przejrzenia pismo katolickie i zachęcić do czytania. I nawet od tej administracyjnej strony patrząc, może to być dobry mechanizm inspirowania ludzi myślących, dobrych, choć może trochę leniwych duchowo, żeby zainteresowali się bardziej nauką Kościoła, wartością życia chrześcijańskiego.
W rzeczywistości więc, nawet jeżeli będzie w parafii pewna sieć kolportażu przygotowana z dynamicznym udziałem osób świeckich - ruchów, stowarzyszeń, różnych wspólnot - u źródła i w centrum zawsze będzie osoba proboszcza, który chce pewien efekt duszpasterski w swojej parafii uzyskać, z korzyścią dla ludzi, ale także dla całej parafii, dla dynamiki życia parafialnego.

- Obok proboszcza w dziele rozpowszechniania prasy katolickiej niezwykle ważne jest forum szkoły, gdzie pracują katecheci. Jak katecheci winni odnieść się do oferty pomocy duszpasterskiej, którą składa prasa katolicka?

- Trochę się uśmiechnąłem, słysząc to pytanie. Przypomniało mi ono rozmowę sprzed około pół roku z bardzo wąską grupą osób - dwóch księży i dwie - trzy osoby świeckie nauczające w szkole. Próbowaliśmy wtedy przeprowadzić małą symulację, by zorientować się, na ile jest możliwa m.in. prenumerata tygodnika przez klasę w gimnazjum lub w szkole średniej. Proszę mi wierzyć: kwota w skali roku dla klasy okazała się naprawdę niewielka. Nie wiem, ilu katechetów podejmie ten wątek, ale w moim przekonaniu jest to również jeden z pomysłów duszpasterskich.
Patrzyłem wtedy także na osoby katechetów: jednemu oczy się zaśmiały, a drugi zaraz podsumował: znowu zbiórka, znowu prenumerata i znowu będzie praca i odpowie- dzialność...
Jednak gdyby raz w roku klasa złożyła się, by zaprenumerować jeden z tygodników katolickich, to będzie miała co tydzień mądre forum do dyskusji w klasie. A poza tym już w tym wieku człowiek zaczyna uczyć się korzystania z prasy katolickiej, czerpania aktualnej wiedzy o sprawach i wydarzeniach dotyczących Kościoła z dzienników radiowych czy telewizyjnych.

- Jak to dobrze, że można skorzystać z tylu pomysłów duszpasterskich Księdza Biskupa i zyskiwać nowe spojrzenie. Jak Ekscelencja postrzega możliwość włączenia do pracy z "Niedzielą" inteligencji, m.in. księży profesorów z seminarium?

- Otóż, widziałbym dwa etapy w tym działaniu. W propagowaniu prasy katolickiej nie do przecenienia jest udział ruchów i stowarzyszeń katolickich, a gdy chodzi o naszą diecezję - aktywność Akcji Katolickiej i Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Te środowiska będę niemal zobowiązywał do pomocy duszpasterzom, gdy chodzi o animację czytelnictwa prasy katolickiej. Natomiast dziękuję za to hasło, dotyczące księży profesorów i wykładowców Wyższego Seminarium Duchownego, a w przypadku Sandomierza także uczelni teologicznej dla osób świeckich - Instytutu Teologicznego im. bł. Wincentego Kadłubka, patrona Sandomierza. Chcę tej grupie osób zaproponować, aby oni również wykorzystali tygodnik Niedziela jako forum wymiany myśli. Bardzo wielu z nich publikuje dobre artykuły zgodnie ze swoimi zainteresowaniami naukowymi, bardzo wielu też dość często wyjeżdża na parafie z pomocą w głoszeniu kazań, rekolekcji, prowadzeniu misji świętych. Pomiędzy jednym obszarem aktywności w przekazywaniu nauki Kościoła, Bożej nauki, a drugim, ściśle naukowym, doskonale wkomponowałoby się forum głoszenia słowa Bożego o charakterze popularnym. Na ten temat będziemy jeszcze rozmawiać w gronie księży profesorów i wykładowców tych dwóch uczelni.

- "Niedziela" chciałaby włączyć się w duszpasterski program pracy związany z Rokiem Rodziny, który rozpoczyna się w diecezji sandomierskiej. Jak Ksiądz Biskup widziałby tu naszą przydatność?

- Ksiądz Redaktor już mi ogromnie pomaga, bo przez tę naszą diecezjalną wkładkę do tygodnika Niedziela już włączył się w nasze prace. Redakcja diecezjalna zadba o to, by na łamach naszej edycji była pewna stała rubryka poświęcona tematowi duszpasterskiego Roku Rodziny, zawierająca nie tylko pewną kronikę wydarzeń, ale przede wszystkim zapowiedzi, wydarzenia planowane, a także komentarze i dopowiedzenia. Będzie to stałe forum dyskusji z czytelnikami na temat wszystkiego, co dzieje się w ramach diecezjalnego Roku Rodziny. Dlatego z góry chcę za ten obszar dziękować, a myślę, że gdy Rok Rodziny się zakończy, pojawią się następne tematy, które będziemy w podobny sposób prowadzili.

- Wspomniał Ksiądz Biskup wcześniej o wydanym dla wszystkich parafii zaleceniu czytania przed każdą niedzielną Mszą św. urywku Katechizmu Kościoła Katolickiego. Proszę przybliżyć Czytelnikom w Polsce tę ideę, która z pewnością zasługuje na uwagę.

- Już od dawna otrzymywałem sygnały od duszpasterzy, że trzeba wracać do katechizmu, że potrzeba tzw. kazań katechizmowych. Sygnalizują to zwłaszcza księża, którzy prowadzą rekolekcje czy misje. Także z moich osobistych doświadczeń doskonale pamiętam, że kiedy przy tego typu wydarzeniach, jak rekolekcje, zaczynało się analizować - prostym językiem - prawdy zawarte w Katechizmie, gdy zaczynało się mówić na tematy bardzo konkretne, np. czym jest małżeństwo, dlaczego ono jest sakramentem, co to oznacza dla małżonków, w jaki sposób małżeństwo pomaga im jako sakrament, a nie tylko dodatkowo wiąże czy utrudnia życie - pamiętam, jak w kościele robiła się cisza i ludzie zasłuchiwali się. Wyczuwałem, że chcą słuchać takich właśnie katechizmowych prawd, że odczuwają ich głód. Dlatego w związku z Rokiem Rodziny, przemyślawszy i przekonsultowawszy realność i zasadność tego pomysłu, wdrażamy go w życie. Od 19 września br. we wszystkich kościołach diecezji sandomierskiej przed każdą Mszą św. jest odczytywany fragment dwóch, trzech numerów tekstu z Katechizmu Kościoła Katolickiego. Jest to nasze przygotowanie się duszpasterskie do diecezjalnego Roku Rodziny. Na każdą niedzielę wyznaczone są odpowiednie teksty. Jest zalecenie, aby czytane były przez osoby świeckie, dorosłych, przede wszystkim przez rodziców dzieci, które przygotowują się do I Komunii św. lub do sakramentu bierzmowania, ale też przez członków stowarzyszeń katolickich. Chodzi o to, żeby wokół duszpasterza mogła się tworzyć szersza grupa osób bardziej aktywnych. Ufam głęboko, że w ten sposób, przy cierpliwym czytaniu kolejnych fragmentów, wzbudzimy wśród wiernych pewne zainteresowanie. Ludzie świeccy poczują smak prawdy katechizmowej, wartość tego konkretu, który daje odpowiedź na przeróżne pytania. Traktuję to jako forum głoszenia nauki Kościoła. W czasie Mszy św. jest bowiem homilia, która ma inny charakter przepowiadania. Te trzy minuty przed Mszą św. mogą być głębokim wprowadzeniem wiernych w centrum nauczania Kościoła i pomóc w otwarciu się na modlitwę, na żywą sakramentalną obecność Jezusa Chrystusa.

- Wspomniał Ksiądz Biskup, że patronem diecezji jest bł. Wincenty Kadłubek. Fakt ten prowadzi do historii, do kultury polskiej. Zapewne na łamach "Niedzieli Sandomierskiej" będzie miejsce na rozwinięcie i tego tematu, tak wyróżniającego tę diecezję spośród innych, które nie mogą poszczycić się takimi skarbami polskiej kultury...

- Tutaj lekko zaprotestuję, ponieważ każda diecezja, każdy teren ma swoje niezwykłe skarby duchowe, kulturowe. Nie widzę tu więc specjalnego wyróżnienia dla diecezji sandomierskiej. Jest jednak faktem, że ma ona swoją specyfikę. Nawiązując do osoby bł. Mistrza Wincentego - jest to postać arcyciekawa, bardzo głęboka, i w moim osobistym przekonaniu o wiele silniej wpisana nie tylko w życie Kościoła polskiego, ale i w dzieje Polski niż nam się na pozór wydaje. To bardzo niepokorny święty, sam fakt, że stolicę biskupią krakowską pozostawił, aby zamknąć się w klasztorze cysterskim i poświęcić m.in. pracy dla narodu, wskazuje na jego niezwyczajność. Wyrządzono mu jednak w ostatnich dziesięcioleciach ogromną krzywdę przez ściśle historyczne badania kroniki, którą napisał, i wykazywanie pewnych nieścisłości, niespójności czy słabości historycznych tego dzieła. Krzywda polega na tym, że - w moim przekonaniu - on tego dzieła wcale nie pisał jako dzieło historyczne. On je pisał jako konferencję ascetyczną do narodu. Pokazywał pewną ścisłą relację pomiędzy chrześcijańskim przeżywaniem naszej codzienności a tym, że jesteśmy narodem polskim, narodem jedynym. Jestem głęboko przekonany, że to dzieło o wiele więcej uczyniło dla jedności i chrześcijańskiej tożsamości polskiego narodu niż zdajemy sobie sprawę. Aczkolwiek wymaga teraz czasu, żeby to pokazać. My tutaj, w Sandomierzu, m.in. w Instytucie Teologicznym im. bł. Wincentego, zakładamy sobie pewien program, aby tę postać przywoływać, ukazywać i badać związki pomiędzy tym, co ukazuje, a chrześcijańską tożsamością naszego narodu.
Gdy chodzi o teren diecezji sandomierskiej w kontekście Mistrza Wincentego, ważne jest, że on tutaj się urodził, na terenie parafii Włostów, blisko Opatowa, a w Sandomierzu przeżył dużą część swojego życia - chodzi o jego udział w kapitule sandomierskiej. Dopiero później osiadł na stolicy biskupiej w Krakowie. Stąd wrośnięty jest w Sandomierz i ziemię sandomierską. Prowadzi nas to do pewnych bogactw duchowych tej ziemi, która jest ziemią piastowską i która była niezwykle ważnym obszarem na terenie państwa polskiego w średniowieczu - pewne badania wykazują, że tutaj, na ziemi sandomierskiej, koncentrowała się cała polska myśl polityczna, gdy chodzi o relacje ze Wschodem.
Ale jest to bogactwo, które jest nie tylko historią, ono jest skarbnicą chrześcijańskiej duchowości. Sandomierz znajduje się na obrzeżu ziemi świętokrzyskiej i pasma Gór Świętokrzyskich. A Święty Krzyż to już blisko 1000 lat obecności benedyktynów na tej górze, znanej wcześniej jako miejsce kultu pogańskiego. Przyjście mnichów spowodowało nową jakość - zmianę całego obszaru duchowości tej ziemi. Przygotowujemy się do obchodów w roku 2006 jubileuszu dawnego klasztoru ojców benedyktynów, obecnie ojców oblatów na Świętym Krzyżu, gdzie przechowywane są relikwie drzewa Krzyża Świętego. Jest to jedno z najstarszych sanktuariów w Polsce, bez wątpienia niezwykle istotne, gdy chodzi o mapę polskiej kultury religijnej, polskiego chrześcijaństwa.

- Bardzo dziękuję Księdzu Biskupowi za rozmowę. Proszę jeszcze o błogosławieństwo dla naszej pracy i o zachętę dla duszpasterzy i wiernych, by zechcieli serdecznie przyjąć nowy tytuł - "Niedziela Sandomierska".

- Jeżeli chodzi o zachętę dla duszpasterzy - będzie ona szła innymi kanałami, już zresztą idzie. Mam dużo wdzięczności i wielkiego uznania, gdy widzę, z jaką otwartością wielu księży oczekuje na tę wkładkę, ponieważ już w chwili obecnej kilka tysięcy egzemplarzy tego tygodnika rozchodzi się na terenie naszej diecezji i wiele osób z ogromnym zainteresowaniem po niego sięga. Jest to duża szansa duszpasterska.
Chcę jeszcze raz bardzo serdecznie podziękować Księdzu Infułatowi jako redaktorowi naczelnemu za całą tę niezwykle ważną dla Kościoła w Polsce pracę duszpasterską, którą wykonujecie, a którą Ksiądz Infułat inspiruje i koordynuje. Trzeba nam dzisiaj odważnego mówienia nie tylko o prawdzie Ewangelii i o nauczaniu Kościoła, ale trzeba ciągle mówić, jak mamy rozpoznawać swoje chrześcijańskie powinności w codziennym życiu osobistym, rodzinnym, społecznym, narodowym, kulturalnym, państwowym, międzynarodowym i wreszcie uniwersalnym. Dopiero wtedy można rozpoznać i podjąć obowiązki na płaszczyźnie ponadnarodowej czy uniwersalnej, jeżeli się dobrze rozpozna i dobrze zrealizuje swoje powinności wobec narodu, państwa, wobec swojego środowiska, swojej parafii, rodziny, wobec siebie samego. Z radością witam na terenie sandomierskiej diecezji tę edycję i całym sercem błogosławię.

- Bóg zapłać za rozmowę.

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl