Czy Polacy wrócą na stałe?

Ks. Marian Woźniak

Święta Bożego Narodzenia to czas powrotów z emigracji. Obserwatorzy tego zjawiska coraz częściej zadają sobie pytanie, na ile Polacy chcą jedynie odwiedzać nasz kraj przy okazji rodzinnych spotkań, a na ile myślą o definitywnym powrocie

W dalszym ciągu jednak dość duża jest liczba Polaków, którzy nie chcą już wrócić do kraju z emigracji – 46 proc. Takie dane zebrano w sondzie przeprowadzonej przez serwis Poloniusz.pl wśród 581 Polaków mieszkających i pracujących za granicą. Jedynie ok. 10 proc. respondentów planuje powrót w niedalekiej przyszłości, a 18 proc. z nich – dopiero za parę lat. Ponad połowa ankietowanych nie ma jednak pewności co do swych planów na przyszłość. Skoro liczba wątpiących sięga 57 proc., ich późniejsze deklaracje mogą znacznie zniekształcić powyższy obraz.
– Z naszych analiz wynika, że im dłużej emigrant żyje poza Polską, tym trudniej mu do niej wrócić – zauważa Łukasz Kuncewicz, szef serwisu Poloniusz.pl . – Przykładowo, spośród emigrantów, którzy mieszkają za granicą krócej niż 4 lata, tylko jedna trzecia planuje zostać na dłużej, a 33 proc. waha się z decyzją. Po 4 latach na emigracji optyka tych osób jednak się zmienia, bez planów jest już tylko 8 proc., a prawie 60 proc. emigrantów zostaje za granicą na stałe. Jeśli rządzącym Polską zależy na powrocie Polaków z emigracji, muszą im zapewnić warunki do tego już teraz, bo za kilka lat będzie za późno.

Molowe tonacje

Wśród uczestników sondy dominował pesymizm, przejawiający się w licznych komentarzach:
– Po 20 latach pracy w Polsce miałam tylko długi i żadnej radości z życia. Czas, który spędziłam poza granicami kraju, mimo że nie jestem już młoda, pokazał, że zarówno praca, jak i życie mogą być lepsze.
– Praca na obczyźnie nawet w najgorszym zawodzie sprawia, że stać mnie na zapewnienie godziwego bytu rodzinie. W Polsce nie stać by mnie było nawet na wynajęcie mieszkania. To polityka i stan ekonomiczny naszego kraju zmuszają ludzi do emigracji.
– Będąc za granicą kilkanaście lat, pracowałem uczciwie. Razem z żoną otrzymaliśmy mieszkanie, emeryturę i wszystkie zabezpieczenia socjalne, czego w Polsce nie dostałbym nigdy. Oglądamy polską telewizję i jesteśmy zbulwersowani tym, czym zajmują się nasi politycy, oraz brakiem szacunku dla prostego człowieka. W dziedzinie służby zdrowia Polska jest 100 lat za Afryką.

Śmiech przez łzy

Prawie 40 proc. Polaków mieszkających za granicą chciałoby uzyskać obywatelstwo kraju, w którym pracują, przy czym dane wskazują, że na obywatelstwie zależy nawet tym, którzy są za granicą krócej niż rok. – To trochę smutne – komentuje szef serwisu Poloniusz.pl . – Spodziewaliśmy się raczej, że o obywatelstwie obcego kraju myślą przede wszystkim ludzie, którzy w danym miejscu mieszkają już parę lat. Okazuje się jednak, że duża część wyjeżdżających myśli o podwójnym obywatelstwie już w pierwszym roku pobytu na emigracji.
Raczej trudno więc spodziewać się masowych powrotów, choć niewątpliwie ludzie żyjący na co dzień poza granicami naszego kraju przeżywają wiele frustracji. – Nadal bardzo tęsknię za Polską, rodziną i znajomymi – wyznaje jeden z emigrantów. Inna osoba mówi: – Cena opuszczenia kraju jest bardzo wysoka, zaczyna się wszystko od początku. Studiowałam ponownie w Niemczech ekonomię i w Polsce pedagogikę przez Internet, aby móc pracować w zawodzie pedagoga i nie skończyć na przysłowiowej miotle. Można mieć nowych znajomych, zbudować nową tożsamość, ale nadal będzie się tutaj obcokrajowcem.
Być może podobne refleksje zapoczątkują czas powrotów. Wszystko jednak zależy od kondycji naszego kraju. Im będzie lepsza, tym bardziej będzie przyciągać Polaków.
Poloniusz.pl jest największym serwisem z ogłoszeniami o pracy dla Polonii. Miesięcznie odwiedza go ponad 500 tys. Polaków pracujących za granicą lub myślących o wyjeździe. Od momentu powstania serwisu w 2008 r. skorzystało z niego ponad 10 mln rodaków.

„Niedziela” 1/2015

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl